Znowu ich spotkałam!
Komentarze: 0
To naprawdę niezwykle uczucie znów z nimi stać, rozmawiać, uśmiechać się:)Bracia są fantastyczni:) Koncert trwal niestety tylko pól godziny, ale i tak oplacalo się jechać, Lublin jest w końcu tylko 60 kilo stąd. Poznalam dwoje fajnych ludzi - Daniela i Tashkę, mili są, naprawdę...
Wrócilam potem do Mani...degustowaliśmy jakiś likier z okazjii mojego zdanego prawka...we czwórkę...nie czulam prawie nic...ochlodzenie, to dlatego, że on nie dawal sygnalów...może to i dobrze...ale przez to boję się teraz jeszcze bardziej...najgorszy jest ten jego zapach, kiedy jest blisko, dziala na mnie jak plachta na byka...po prostu kręci mi się w glowie...
Zwierzalam się Magdzie...z wzajemnością...tak bardzo szczerze, zarówno ja jak i ona...źle zrobilam...
Nie pójdę w czwartek do Chama, nie chcę się do niego zbliżać, boję się, choć ostatnio ze mną nie tańczy, wiedzial, że pojadę na ten koncert, nawet mi to powiedzial, slyszal reklamówkę w TV i wiedzial, że nie przepuszczę...a niech mnie tam...przynajmniej nie zdaje sobie sprawy, że na jedno jego slowo, jeden znak nawet bym się nie wahala...zostalabym...
Dodaj komentarz